Ostrze nożyczek okalające gładką ramkę z napisem "EXTERMINATE" ... Wycinałam je odkąd tylko czwórka postanowiła się zbuntować, odkąd postanowili postawić się okrutnym rządom Better Living. Odkąd władzę objął Korse życie ludzi podobno stało się o wiele gorsze niż przedtem. Ja sama nie mogę się na ten temat wypowiadać, bo nigdy nie zaznałam innego życia niż to kierowane przez BL. Z opowiadań ojca wiem, że kiedyś ludzie mogli nosić, robić, mówić i myśleć to co chcieli. To prawda, marzę, aby stanąć obok Kobry Kida i strzelać z ray-guna do Draculoidów. Zawsze po cichu podkochiwałam się w Kobrze, dlatego też teraz płakałam. Płakałam, bo pod zdjęciem, które wycinałam znajdował się podpis "Killjoysi zaginęli, aktualnie nikt nie wie gdzie znajduje się czwórka rebeliantów."
- Jak myślisz, żyją? - zwróciłam się do swojego brata.
- Nie mam pojęcia, ale nie dali by się od tak zabić, czy porwać. Na pewno nie bez walki. - spojrzał na mnie i nieco posmutniał. - Nie płacz, na pewno nic im nie jest Kobra ... - nie zdążył dokończyć, bo w tym momencie do naszego pokoju wpadł ojciec.
- Szybko, Draculoidy tu idą. - prawie krzyczał. - Jest z nimi Korse.
Wymownie spojrzałam na brata. To właśnie Korse kilka miesięcy temu zabił naszą matkę.
- Zabiję skurwiela ... - szepnął Rich.
- Nie, macie iść na strych i się nie odzywać. - oboje z bratem wstaliśmy od stołu.
- Ale tato ... - próbowałam się sprzeciwić.
- Nie ma dyskusji. Na górę, natychmiast! - wskazał na drabinkę stojącą przy otwartej klapie.
Na nasze nieszczęście wejście na strych znajdowało się w naszym pokoju. Zdążyłam tylko złapać w pośpiechu zdjęcie czwórki oprawione w kolorową ramkę z napisem "Killjoys, make some noise", którą sama zrobiłam. Rich niechętnie wszedł na górę, ja zaraz po nim. - I jeszcze jedno ... Dzieciaki, pamiętajcie, że was kochałem. - dodał, po czym zamknął klapę.
Dopiero po chwili dotarło do nas, że ostatnie zdanie było swoistym pożegnaniem, jednak na cokolwiek było już za późno. Usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwi, jakieś krzyki i kilka strzałów. Chciałam pisnąć, ale brat w porę zatkał mi usta dłonią i przytulił do siebie. Wybuchłam tłumionym płaczem pełnym smutku i rozgoryczenia. Dotarło do mnie, że teraz jesteśmy sierotami. Brat niby mógł się mną zaopiekować, ale to przecież nie to samo. Był co prawda jak na dziewiętnastolatka bardzo odpowiedzialny i inteligentny, zawsze się mną opiekował. Zawsze przejmował się losem swojej głupiej siedemnastoletniej siostry, która była jego przeciwieństwem. Odkąd skończyłam 10 lat wiedziałam, że zawsze będę tą czarną owcą w rodzinie, tą, która nie uczy się tak dobrze jak jej starszy braciszek, tą, która zawsze była bardziej zamknięta, bardziej odizolowana od społeczeństwa. Po prostu dziwna. A jednak brat mnie kochał. Odsunęłam się od niego i usiadłam na podłodze ciągle trzymając w rękach ramkę ze zdjęciem. Spojrzałam na brudne, okurzone twarze chłopaków. Brat usiadł obok mnie.
- Czujesz? - spytał pociągając nosem. Po chwili wiedziałam o czym mówił. - Dym.
- Czy oni ...
- Chyba tak. - odparł czytając mi w myślach. - Chcą się pozbyć jakichkolwiek dowodów. Musimy się pospieszyć, inaczej spłoniemy razem z całym domem. - mówiąc to próbował otworzyć okno z którego potencjalnie mogliśmy wyskoczyć. - Kurwa. - skomentował.
- Poczekaj chwilę. - powiedziałam wstając z podłogi i ocierając łzy. Podeszłam powoli do okna. - Odsuń się lepiej. - dodałam patrząc na brata.
Odsunęłam się od okna na odpowiednią odległość, rozpędziłam się i kopnęłam szybę. Ta rozbiła się na mnóstwo maleńkich kawałeczków. Smród dymu drażnił moje nozdrza, co doprowadzało mnie do szału.
- No skacz, na co czekasz?! - krzyknęłam na Richa, który z przestrachem stał na framudze okna i patrzył w dół. Miałam ochotę podejść do niego i go zepchnąć. - No skacz! - wrzasnęłam tak, że drgnął i wypadł na zewnątrz. Jednak nie wyglądało na to, aby miało mu się coś stać.
- Alice, pospiesz się! - usłyszałam z dołu. Pobiegłam tylko po zdjęcie. Wlazłam na okno, pocałowałam na szczęście zdjęcie i nawet nie patrząc w dół skoczyłam.
Wylądowałam chyba w czyichś objęciach, jednak nie jestem pewna. Zemdlałam.
SlideShow
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarze:
ojaojaojaojaojaoja zajebiście się zaczyna się przezajebiście
~NIECIERPLIWA CHOLERA :3
to ja jeszcze jeden pisz dalej ja chce następny bo zaraz dostane adhd ze zniecierpliwienia
~NIECIERPLIWA CHOLERA
yh zjadło mi komentarz. w każdym bądź razie bardzo mi się podoba początek, podejrzewam że ten kto ją złapie to jakiś Killjoy ;3 czekam na następny rozdział baaardzo niecierpliwie! kiedy się ukaże?
NoName aka QuickSilence
Chcę więcej...i boski nagłówek!!
Zajeb***cie *.*
Kcem więcej!!!!
<3
JEST Z NAMI KORSE, SĄ Z NAMI DRAKI, NIE MA Z NAMI KILLJOYSÓW, GDZIE SĄ KURWA KILLJOYSI?!
---
WIĘCEJ WIĘCEJ W TRYBIE NAŁ!
jejejejjejejejejje, zapowiada się zajebiście :D
łaaaaaaaaaaa! <3 nich to będzie Moikey ! <3 To jest cudne ! :D
Ła.. Świetnie się zaczyna! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału!!! ŁI ŁONT MORR! *paniczny krzyk*Ła.. Świetnie się zaczyna! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału!!! ŁI ŁONT MORR! *paniczny krzyk*
To jest zawaliście zajebiste! *_______*
Prześlij komentarz